Bywałem rodzinnym mistrzem ortografii, ale już nie mam czego poprawiać, bo teraz w czterech ścianach na trzy litery brakuje nawet piszącego długopisu. Z czystymi kartkami jest trochę lepiej, ale tabula rasa już została zapisana i nie wygląda to obiecująco. Piszę codziennie. W ciągu ośmiu miesięcy wkład straciło osiemnaście długopisów, chociaż nie przywykłem do tego, żeby kalkulować środki, dzięki którym się uzewnętrzniam i staram się być lepszy niż wczoraj.
Gdybym musiał odpowiedzieć z biegu na niebanalne pytanie wschodzącego dziennikarza: Czego jest więcej w twoim życiu - zrobionych kroków czy napisanych znaków? Powiedziałbym, żeby wrócił do domu, rozsiadł się wygodnie w fotelu, podniósł słuchawkę i zadzwonił do szefa z rezygnacją, zajadając się swoimi ulubionymi lodami. Trzeba umiejętnie stawiać kropkę, nie tylko nad i.
Żeby nie patrzeć spode łba na ludzi, którzy malują końcowy znak przestankowy po jednym wyrazie, ewentualnie po wyrazach, które nie są zdaniem (nawet jego równoważnikiem!), zmierzyłem się ostatnio z samym sobą. Nie chodzi o to, że chciałem się podjąć publicznego ostracyzmu i w konsekwencji nauczyć się nie stawiać kropki w miejscu, które tego nie wymaga. Już dawno nic nie pisałem w ramach rywalizacji na wybitnie dziwne słowa (lub po prostu niepopularne) i stwierdziłem, że przyszedł czas na dyktando na wyższym poziomie niż to, które jest w stanie wychwycić niema wyrocznia - Word.
Cóż, nie pojawi się zdjęcie zdobytej przeze mnie victorii tylko z jednego powodu - narobiłem tyle błędów, że gdyby za każdy lapsus ukarano mnie kilogramem jedzenia, pękłbym na etapie przecinka.
Jedna postać z jury zasugerowała, że trudność tekstu była na poziomie dziecka. Moje filologiczne ego ratuje tylko fakt, że język plącze się wszystkim, bo nawet tytuł dra hab. nie zwalnia pracownika naukowego od włanczania światła.
M., dobrnęłam już do listopada. Resztę połknę wieczorem.
OdpowiedzUsuńPani J., pozwoli Pani, że nacieszę się Dniem Dziecka. Spotkamy się między przecinkami trochę później.
OdpowiedzUsuńPzwolę, ale jednak, jako starsza kolezanka, sugeruje wejscie do ustawien czasu i uregulowanie go wzgledem mej rodzinnej W.,
UsuńPani J., rozwija mnie Pani i wymusza oderwanie się od słowiańskich włości na rzecz cywilizacji. Już funkcjonuję w zgodzie ze stolicą!
Usuń