piątek, 31 maja 2013

Łapię wydech

Jeszcze nigdy myśli nie były tak blisko marzeń. Mówi się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Inne stanowisko donosi, że trzeba dać z siebie wszystko i walczyć do końca (a raczej od samego początku i przed zapisaniem pierwszego zdania). Pesymiści twierdzą, że nie mają marzeń, bo te najczęściej okazują się tylko celami, a ich przeciwnicy nie mogą bez nich żyć. Moja definicja tego, co skrywam głęboko w lewym przedsionku na pół z komorą po tej samej stronie, jest następująca: marzenie jest tym, co zabiera ci oddech, kiedy o tym myślisz. A ja się prawie duszę...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz