Rok temu wyjątkowo pięknym snem było ułożenie sobie życia w taki sposób, by spędzić w Miejscu, Do Którego Należę pełne 365 dni bez konieczności wyjazdów i powrotów do Miejsca, W Którym Nie Chcę Być. Dopiąłem swego, co czyni mnie człowiekiem lepiej zorganizowanym, nieustępliwym i spełnionym. Każdy krok niesie jednak ze sobą konsekwencje - coraz trudniej chwytać dzień i dać się ponieść chwilom, których nie da się zapomnieć. Najważniejszą inspiracją, która namieszała mi w głowie ostatnimi czasy okazała się ta, którą zwą Celowo-I-Z-Premedytacją-Czyniąca-Zło. Pewnie do imienia Maleficent wróciłbym nieszybko, ale mój spokój legł w gruzach i tylko ono pozwala mi zrozumieć, co się dzieje.
Strach w pracy, powstający z martwych, jest dowodem agresywności i chciwości ludzi. Głupie żarty przybrały postać gróźb, tłuczonego szkła i uszkodzonego ciała. Nerwy, cisza, wzrok biegnący w kierunku drzwi, niesłychana wrażliwość na hałas - a wszystko to w imię chęci zysku... Taki jest obraz ludzi, którzy tworzą moją codzienność od ponad dwóch miesięcy. Człowiek jest nie tylko agresywny i chciwy. Człowiek jest również kłamcą i cechuje go nieuczciwość - to już obraz ludzi zza ściany, w których uwierzyłem po raz ostatni. Czasami się zastanawiam (a że jesień za pasem, to będzie takich chwil coraz więcej), dlaczego zamknąłem się w godzinach upływających wśród ludzi i miejsc, których nigdy nie chciałbym poznać. Bo mam do Was blisko; Bo chcę, żebyście zasłużenie odpoczęli; Bo lepszej oferty nie znajdę. Nie chciałbym usłyszeć od jednej z najbliższych osób, że czuje się odpowiedzialna za moje poświęcenie.
Dlaczego by więc nie znaleźć takich miejsc, do których będę zmierzał z niepohamowaną radością, jak wtedy, gdy płynęliśmy kajakiem wśród silnych fal na Wyspę Miłości (pamiętasz?!)? Dlaczego nie można by trafić na bezludną i dziką przestrzeń, w której celebrowalibyśmy każdą z chwil? I wreszcie...dlaczego by nie znaleźć takiego miejsca, do którego będę wracał z uśmiechem mimo deszczu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz